środa, 9 grudnia 2015

PROLOG

OCZAMI NARRATORA 
W Polsce trwała późna wiosna. Ludzie cieszyli się z pięknej pogody i z tego, że już za niecałe dwa miesiące zaczną się wakacje, że będzie można odpocząć od szkoły i od pracy.
Niedługo miały również zacząć się matury. Trzecioklasiści skończyli już licea i odliczali dni do egzaminów dorosłości. Większość dopiero chwyciła za książki.
Tak samo było w wypadku naszych bohaterek. Klaudia wraz z Nadią siedziały na podwórku tej drugiej i wkuwały. Wokół nich leżały stosy podręczników i zeszytów. Miały również prowiant, by nie paść z głodu. 

- Ja mam dość - wyjęczała Brown odrzucając na bok książkę do matematyki i kładąc się wygodnie na plecach. Przez te dwa lata nie za wiele się zmieniła. Nabrała kobiecych kształtów których kiedyś jej brakowało, ale nie wypiękniała. Nie musiała, bo piękno ma w genach. Jej włosy nadal były w kolorze czekolady, ale od czasu pobytu w Londynie nie obcinała ich i sięgały jej już prawie połowy pleców. 
- A myślisz, że ja nie mam? - westchnęła Kiki - Wiem mniej niż godzinę temu - dodała i poprawiła okulary na swoim nosie. Natomiast panna Miler o wiele bardziej się zmieniła. Jej włosy nabrały objętości, oczy zmieniły barwę na bardziej zieloną, a piegi ozdabiające jej nos i policzki zniknęły. Nadal dobrze się uczyła, ale nie spędzała już całych dni w książkach. Obie dziewczyny wydoroślały. W końcu miały już dziewiętnaście lat. 
- Już 16.00. Daria z Olą miały być pół godziny temu - powiedziała niebieskooka zerkając na ekran telefonu. 
- Nie znasz Olci? Ona zawsze się spóźnia. A jeśli Dorka jest z nią to logiczne jest, że ona też nie będzie na czas - Klaudia wzruszyła ramionami i napiła się soku pomarańczowego. 
- Trochę dziwnie się czuje. Od zawsze to ja byłam tą od spóźniania się - parsknęła Brownie. Pies dziewczyny , Karmel biegał po betonie przez garażem od czasu do czasu przybiegając po odrobinę czułości. Pani Brown wyszła na taras z konewką i powiedziała że pod dom podjechał czarny samochód. Wstały z koca i poszły przed dom. Z samochodu wysiadły dwie dziewczyny. Niska blondynka ubrana w kolorową sukienkę miała w ręce foliową torebkę ze znanego supermarketu. Brązowooka szatynka zamknęła drzwi i okrążyła auto. 
- Jesteście w końcu - powiedziała Nadia i cmokając blondynkę w policzek odebrała od niej torbę. 
- Nie moja wina. To ta przez pół godziny nie umiała rozejść się z Pawłem - parsknęła Karolak i posłała Oli uroczy uśmiech. Panna Cliver wyszczerzyła zęby i wytknęła jej język. Nasza feministka też nie za wiele się zmieniła. Te same brązowe włosy - jednak obecnie sięgały jej one ledwo do ramion - oraz oczy w podobnym kolorze. Nie urosła, ani nie zmalała. Charakter został jej taki sam. Jedynie jej feminizm trochę się skurczył. Jeśli chodzi o Darię, to jest ona niską dziewczyną z falowanymi blond włosami i dużymi niebiesko-zielonymi oczyma. Ich przyjaźń powiększyła się po powrocie dziewczyn z Wielkiej Brytanii. Od tych dwóch lat są nierozłączne i w pewien sposób zajęła miejsce Natalii. Właśnie, a co z panną Owken? Nie jest z Nicholasem. Kiedy w grudniu 2013 roku dowiedziała się, że zaszła w ciążę mężczyzna zerwał z nią wszelki kontakt. Obecnie blondynka mieszka ze swoją mamą oraz bratem i wychowuje samotnie prawie roczną córeczkę Kingę. Dziewczyny ze sobą rozmawiają, ale już się nie przyjaźnią. Owken za dużo szkód narobiła swoim zachowaniem.
Rozmawiając wróciły na koc, a Ola spojrzała na nie z uśmiechem. 

- Mam dla was szokującą nowinę - powiedziała biorąc na kolana Karmel. Suczka zadowolona z uwagi jaką na siebie ściągnęła leżała spokojnie i czekała na czułości. 
- Jednak masz mózg? - Nadia wyszczerzyła zęby. 
- Tak. Zabrałam twój - Cliver odbiła piłeczkę. Zaśmiały się - Nie o to chodzi - westchnęła, po czym otworzyła torebkę i wyciągnęła z niej pięć białych kopert - Pamiętacie, że Adaś od półtora roku spotyka się z tą dziewczyną, którą zatrudnili jego rodzice w ,,Jokerze''? 
- No tak. A co? - zainteresowała się Klaudia zdejmując okulary i przecierając oczy.  
- Poszłam dzisiaj na pocztę żeby wysłać paczkę dla Baśki, a pani powiedziała, że ma dla mnie pewną przesyłkę. W środku było pięć kopert. 
- Pokaż - Klaudia chwyciła tą ze swoim imieniem i wyciągnęła z niej zaproszenie. Otworzyła i zaczęła czytać. 

          JULIA JOANNA WOŹNIAK ORAZ ADAM KESSLER
                                  ZAPRASZAJĄ

                                KLAUDIĘ MILER
                          NA CEREMONIĘ ZAŚLUBIN
                    KTÓRA ODBĘDZIE SIĘ 06.06.2015 r. 

                               MIEJSCE: BRISTOL
                                GODZINA: 16.00
                                                               ORAZ NA PRZYJĘCIE WESELNE 
                       MIEJSCE: restauracja ,,BIRCH''

          ,,Miłość, która jest go­towa na­wet od­dać życie, nie zginie''

Dziewczyna wpatrywała się w kartkę z szeroko otwartymi oczyma. Nadia i Daria wzięły swoje koperty. 
- Adam się żeni?! - wykrzyknęła. 



Hejka kochani.
Mamy prolog drugiej części. Cieszę się że wróciłam ale nie wiem jak będzie z czytelnikami. Mam nadzieję że ktoś to będzie czytał. I proszę, jeśli możecie to piszcie komentarze. Wystarczy nawet jedno słowo.
Dzięki i do usłyszenia za dwa tygodnie. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz