- To czego drogie panie sobie życzą ? - Zayn z Niallem odebrali od nas zamówienie i podeszli do lady za którą stała czarnowłosa kelnerka.
- Podobno zmiotłyście nasze gwiazdki z powierzchni ziemi. - powiedział James. - Jestem z was dumny. - zrobiłyśmy najsłodsze miny na świecie. Harry poklepał Olę po ramieniu.
- Ta dziewczynka ma wielki talent. Nawet jak na polkę. - Cliver zastygła. Oj Styles, biedny mały niedoświadczony Styles. Nic nie wiesz o feministkach.
- Możesz mi powiedzieć ... co znaczyło to, nawet jak na polkę ? - zielonooki zrobił przerażoną minę i jęknął. Chyba zrozumiał swój błąd.
- Alex .... to niechcący ... nie uważam, że Polacy są w jakiś sposób od nas gorsi. Powiedziałem ... to dla żartów. - zmrużyła oczy. Zagryzł wargę. Wstrzymaliśmy oddechy. Uśmiechnęła się lekko. Odetchnęliśmy. - Masz szczęście, że cię lubię lokowaty. - potargała mu włosy. W tej samej chwili wrócili panowie dzierżąc w dłoniach tacki z kubkami ciepłego napoju. Rozdali nam nasze zamówienia. Pijąc kawę gadaliśmy. My opowiadałyśmy im o Polsce a oni o Londynie. Bardzo dobrze się nam ze sobą rozmawiało. Śmialiśmy się z tych samych żartów, lubiliśmy podobne kluby. Nadia, ja i James lubimy Barcelonę. Harry, Niall, Paula i Ola kibicują Borussi a Zayn i James są fanami Arsenalu.
- Szczęsny to na prawdę polak ? Myślałem, że jest Anglikiem. - mruknął Styles. Walnęłam dłonią w czoło. Co za debil. Ola dosunęła się do Briana jakby chciała powiedzieć ,, ja go nie znam ''. Szatyn zaśmiał się i objął ją ramieniem.
- Ogarnij się człowieku, przynosisz wstyd Angielskiej rasie. - Malik westchnął z bezradności i zerknął na Feldmana i Alex. Zagryzłam wargę aby tego nie skomentować.
- Ale o tym, że Lewandowski, Piszczek i Błaszczykowski są Polakami, to wiedziałeś ? - zapytała z nadzieją Paulina. Prychnął.
- Aż taką gułą nie jestem. Kibicuję im od dwóch lat. Mam plakat Roberta w Tourbusie.
- Wspaniale... nie wiedziałam, że jesteś taki męski panie Styles. - powiedziała Ola. Zaśmiałam się.
Haha :) |
Cześć. No i mamy II część. Napisałam go z biegu więc nie jest jakiś wspaniały. Obiecuję jednak, że następny będzie o wiele lepszy. Ktoś z was pisał egzamin gimnazjalny ? Jak wam poszło ? Pozdrawiam, Aleksandra <3
Hej ;) Rozdział jak zwykle świetny, lekki i zabawny. Uśmiałam się z sytuacji, gdy Harry próbował skraść buziaka Feldmanowi :) Piszesz w taki sposób, że nawet jak ktoś jest bardzo smutny, to po przeczytaniu chociaż kawałka Twojej twórczości, momentalnie na jego twarzy pojawia się uśmiech. Można powiedzieć, że jesteś po prostu lekiem na smutek i na szarobury, przygnębiający dzień. Z przyjemnością się to czyta. Czekam na następny rozdział i jak zawsze życzę dużo, dużo weny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs. Ja pisałam egzaminy. Chyba poszło dobrze :)
Fajnie, że się podoba. Mam nadzieję, że dobrze ci poszło. Pozdrawiam, Aleksandra <3
OdpowiedzUsuńCudowny tej rozdział.Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Dawaj następny. Jeśli będziesz miała czas zapraszam cię na mojego bloga: http://opowiadania-klamatynka.blogspot.com/ na którym pojawił się nowy rozdział. Pozdrawiam <3 :*
OdpowiedzUsuńWpadnę :) Następny pojawi się najprawdopodobniej jutro :)
UsuńNo ja myślę :) Już nie mogę się doczekać :)
Usuń