Oczami Narratora.
Na zegarze wybija 5.00, cztery nastolatki schodzę do kuchni.
No właśnie, a gdzie piąta ?
- Zaraz jej przywalę ...
- Nie denerwuj się Leks, zejdzie, nie ma wyboru. - Klaudia wyciągnęła z lodówki karton mleka. - Któraś ma ochotę na naleśniki ?
- Ja w ogóle nie nie wcisnę. Najchętniej zostałabym w łóżku. - mruknęła Natalia kładąc głowę na stole.
- Trzeba było nie gadać do 1.00 z mamą. W dzień nie masz do niej kiedy zadzwonić ?
- Pracowała do 22.00 więc, nie rób mi przytyków.
- Przestańcie. Za wcześnie jest na kłótnie. - powiedziała Ola. Jako jedyna z całej czwórki była już ubrana. Miała na sobie czarne rurki, czerwone trampki i sweterek w biało-niebieskie paski. Jej sięgające ramion włosy były rozpuszczone.
Ona i Klaudia zabrały się za smażenie naleśników z jabłkiem.
Kiedy złote placuszki leżały na talerzu, pozostała trójka poszła się ubrać a Cliver podreptała obudzić Nadię.
Po cichu weszła do środka.
Było ciemno a po pomieszczeniu roznosił się zapach jaśminowego odświeżacza powietrza oraz ... odgłosy pochrapywania panny Brown.
Szatynka zdusiła w sobie chęć wybuchnięcia śmiechem i podeszła do jej łóżka. Spod granatowej kołdry wystawała jedynie potargana głowa.
- Nad ... wstawaj ....
- Jeszcze chwilka mamuniu ... - wymamrotała i jeszcze bardziej optuliła się kołdrą.
- Jest 5.20. Za czterdzieści minut po nas przyjadą ... jak nie chcesz zostać sama to lepiej wstawaj. - Ola rozsunęła rolety dzięki czemu pokój odrobinę się rozświetlił.
- No dobra ... - niebieskooka podniosła się.
- Za dwie minuty widzę cię w kuchni, kapiszi ?
- Mhm ...
- I to chciałam usłyszeć. - cmoknęła ją w czoło i zbiegła na dół.
Klaudia stała przy blacie, ubrana była w rurki z szelkami, tunikę z nadrukiem i tenisówki.
- Jak tam ? Wstała ?
- Ubiera się. Co ty taka smutna ?
- Nie jestem ...
- Jesteś. - Miler westchnęła.
- Jestem jebnięta. Ciągle myślę o tym debilu. Tęsknię za nim jak cholera i czasami mam ochotę do niego zadzwonić. Nic nie mogę na to poradzić ...
- Słońce, to nie twoja wina. Zakochałaś się. Twoje uczucie do niego nie wymrze od tak. Potrzebujesz czasu ... albo drugiego faceta. - Cliver posłała jej zbereźny uśmiech.
- Wariatka.
DZIESIĘĆ MINUT PÓŹNIEJ
Dziewczyny siedziały przy stole i zajadały naleśniki.
Natalia siedziała na Facebooku.
- Nat, możesz do jasnej cholery odłożyć ten telefon ? - warknęła Paulina.
- Za chwilę. Piszę z ... nie ważne.
- Ej, chyba nie kontaktujesz się z tym patafianem ? Obiecałeś, że z nim koniec.
- Bo koniec. Nie piszę z Gorącym.
- To niby z kim ? - zapytała Nadia. Od początku nie przepadała za tym debilem. Cieszyła się kiedy Nat z nim zerwała.
- Z Maćkiem.
- Z kim ? - zapytały wszystkie razem.
- Nie wspominałam wam o nim ?
- Chyba ci umknęło.
- Kto to ?
- Mój przybrany kuzyn. Pamiętacie moją ciocię Anetę ? Ma nowego faceta a Maciek to jego syn. Widziałam go raz w życiu ale bardzo dobrze nam się ze sobą gada.
- Ile ma lat ?
- Rok od nas młodszy. I bardzo sympatyczny.
- Ma dziewczynę ? - zapytała Ola.
- Tak, od dwóch lat. Ma na imię ... Asia czy jakoś tak.
- Mogłaś nam powiedzieć, takie groźne jesteśmy ?
- Jednej z was się boję ale nie będę pokazywać palcem ... - kątem oka spojrzała na brązowooką. Tamta prychnęła.
- Każdy się mnie boi, taki mój urok. - roześmiały się.
Równo o 6.00 usłyszały auto wjeżdżające na podjazd.
Szybko zniosły walizki. Założyły bluzy i wyszły na dwór.
Zamknęły dom i podeszły do auta.
- Witam drogie panie - z auta wysiadł Harold. - Wyglądacie niezwykle urodziwie.
- O tobie tego powiedzieć nie można. - powiedziała Klaudia. Styles wyglądał jakby jeszcze spał.
- Niestety muszę się z tobą zgodzić. Troszeczkę się nie wyspałem ...
- A co takiego robiłeś, że nie mogłeś położyć się wcześniej ?
- Nie chciałabyś wiedzieć Lexie. - ziewnął i pomógł im zapakować walizki do bagażnika.
- No to w drogę.
Sorry, że krótki ale nie mam czasu a chciałam dodać go szybko.
W następnym opiszę podróż do Irlandii i zadekowanie się w Hotelu :)
Pytajcie o co chcecie.
Pozdrawiam, Aleks <3
Na zegarze wybija 5.00, cztery nastolatki schodzę do kuchni.
No właśnie, a gdzie piąta ?
- Zaraz jej przywalę ...
- Nie denerwuj się Leks, zejdzie, nie ma wyboru. - Klaudia wyciągnęła z lodówki karton mleka. - Któraś ma ochotę na naleśniki ?
- Ja w ogóle nie nie wcisnę. Najchętniej zostałabym w łóżku. - mruknęła Natalia kładąc głowę na stole.
- Trzeba było nie gadać do 1.00 z mamą. W dzień nie masz do niej kiedy zadzwonić ?
- Pracowała do 22.00 więc, nie rób mi przytyków.
- Przestańcie. Za wcześnie jest na kłótnie. - powiedziała Ola. Jako jedyna z całej czwórki była już ubrana. Miała na sobie czarne rurki, czerwone trampki i sweterek w biało-niebieskie paski. Jej sięgające ramion włosy były rozpuszczone.
Ona i Klaudia zabrały się za smażenie naleśników z jabłkiem.
Kiedy złote placuszki leżały na talerzu, pozostała trójka poszła się ubrać a Cliver podreptała obudzić Nadię.
Po cichu weszła do środka.
Było ciemno a po pomieszczeniu roznosił się zapach jaśminowego odświeżacza powietrza oraz ... odgłosy pochrapywania panny Brown.
Szatynka zdusiła w sobie chęć wybuchnięcia śmiechem i podeszła do jej łóżka. Spod granatowej kołdry wystawała jedynie potargana głowa.
- Nad ... wstawaj ....
- Jeszcze chwilka mamuniu ... - wymamrotała i jeszcze bardziej optuliła się kołdrą.
- Jest 5.20. Za czterdzieści minut po nas przyjadą ... jak nie chcesz zostać sama to lepiej wstawaj. - Ola rozsunęła rolety dzięki czemu pokój odrobinę się rozświetlił.
- No dobra ... - niebieskooka podniosła się.
- Za dwie minuty widzę cię w kuchni, kapiszi ?
- Mhm ...
- I to chciałam usłyszeć. - cmoknęła ją w czoło i zbiegła na dół.
Klaudia stała przy blacie, ubrana była w rurki z szelkami, tunikę z nadrukiem i tenisówki.
- Jak tam ? Wstała ?
- Ubiera się. Co ty taka smutna ?
- Nie jestem ...
- Jesteś. - Miler westchnęła.
- Jestem jebnięta. Ciągle myślę o tym debilu. Tęsknię za nim jak cholera i czasami mam ochotę do niego zadzwonić. Nic nie mogę na to poradzić ...
- Słońce, to nie twoja wina. Zakochałaś się. Twoje uczucie do niego nie wymrze od tak. Potrzebujesz czasu ... albo drugiego faceta. - Cliver posłała jej zbereźny uśmiech.
- Wariatka.
DZIESIĘĆ MINUT PÓŹNIEJ
Dziewczyny siedziały przy stole i zajadały naleśniki.
Natalia siedziała na Facebooku.
- Nat, możesz do jasnej cholery odłożyć ten telefon ? - warknęła Paulina.
- Za chwilę. Piszę z ... nie ważne.
- Ej, chyba nie kontaktujesz się z tym patafianem ? Obiecałeś, że z nim koniec.
- Bo koniec. Nie piszę z Gorącym.
- To niby z kim ? - zapytała Nadia. Od początku nie przepadała za tym debilem. Cieszyła się kiedy Nat z nim zerwała.
- Z Maćkiem.
- Z kim ? - zapytały wszystkie razem.
- Nie wspominałam wam o nim ?
- Chyba ci umknęło.
- Kto to ?
- Mój przybrany kuzyn. Pamiętacie moją ciocię Anetę ? Ma nowego faceta a Maciek to jego syn. Widziałam go raz w życiu ale bardzo dobrze nam się ze sobą gada.
- Ile ma lat ?
- Rok od nas młodszy. I bardzo sympatyczny.
- Ma dziewczynę ? - zapytała Ola.
- Tak, od dwóch lat. Ma na imię ... Asia czy jakoś tak.
- Mogłaś nam powiedzieć, takie groźne jesteśmy ?
- Jednej z was się boję ale nie będę pokazywać palcem ... - kątem oka spojrzała na brązowooką. Tamta prychnęła.
- Każdy się mnie boi, taki mój urok. - roześmiały się.
Równo o 6.00 usłyszały auto wjeżdżające na podjazd.
Szybko zniosły walizki. Założyły bluzy i wyszły na dwór.
Zamknęły dom i podeszły do auta.
- Witam drogie panie - z auta wysiadł Harold. - Wyglądacie niezwykle urodziwie.
- O tobie tego powiedzieć nie można. - powiedziała Klaudia. Styles wyglądał jakby jeszcze spał.
- Niestety muszę się z tobą zgodzić. Troszeczkę się nie wyspałem ...
- A co takiego robiłeś, że nie mogłeś położyć się wcześniej ?
- Nie chciałabyś wiedzieć Lexie. - ziewnął i pomógł im zapakować walizki do bagażnika.
- No to w drogę.
Sorry, że krótki ale nie mam czasu a chciałam dodać go szybko.
W następnym opiszę podróż do Irlandii i zadekowanie się w Hotelu :)
Pytajcie o co chcecie.
Pozdrawiam, Aleks <3
Super dodaj szybko następny :-D
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz.
UsuńKażdy bardzo mnie cieszy.
Pozdrawiam
Hej. Oczywiście kolejny, świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNadia mnie rozśmieszyła swoimi słowami - "Jeszcze chwilka mamuniu..." :D
A to śpioszek, wszystkie dziewczyny na nogach, a ta sobie słodko chrapie.
Klaudia była niezwykle szczera z tym tekstem do Stylesa. On je kolmpementuje, mówi, że ładnie wyglądają, a ta do niego, że o nim tego nie można powiedzieć. No co, chłopak się nie wyspał i tyle :)
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Fajnie, że dzisiaj dodałaś jeden. Bardzo się z tego powodu cieszę. Życzę weny. Ściskam, Maarit ;)
:)
OdpowiedzUsuńNo tak, w końcu każdy ma prawa się nie wyspać.
Pozdrawiam. I dzięki za komentarz