czwartek, 25 lipca 2013

1.23

Oczami Pauliny
Kiedy dojechaliśmy na lotnisko była 6.25.
Chłopaki poznali nas z ich perkusistą Joshem oraz drugim basistą, Sandym. Poznałyśmy także ich stylistkę Lou i jej córeczkę Lux oraz ochroniarzy, Paula i Victora.
- Samolot mamy o 7.30. - powiedział Liam kiedy wrócił z biletami. Każdemu podał jeden.
- Czyli mamy siedzieć tutaj godzinę ? - jęknął Harry.
- Niestety. - westchnął Payne. - Niech każdy się czymś zajmie to czas szybciej zleci.
Wszyscy go posłuchali.
On, Louis i Sandy grali w karty.
Niall i Nadia ... rozmawiali ze sobą o Horrorze który wchodził do kin za dwa tygodnie.
Alex czytała książkę nie zauważając jak pijący colę  Zayn patrzy na nią z nieodgadnionym wzrokiem. Oho.
Natalia i Dan grali na jej komórce.
Ja i Klaudia siedziałyśmy sobie nudząc się a Harry bawił się z Lux. Lou poszła do toalety.
Wreszcie po godzinie zaczęliśmy się zbierać.
Jednak, tak łatwo nie było.
Wiele dziewcząt ( większość w wieku 10 - 15 lat , bez obrazy chłopcy ) chciało sobie zrobić z nimi zdjęcie.
niezwykłe okazy idiotos pospolitos :) 
Nie chciałam być gorsza i także pstrykłam fotkę.
Spojrzeli na mnie ze zdziwieniem.
- No co ? Dodam na facebooka. - jak powiedziałam tak zrobiłam. Dodałam także śmieszny podpis.
Zachichotałam jak psotna dziewczynka i schowałam telefon do kieszeni.
- Co jest ? - spytała Klaudia.
- Zobacz fb. - poradziłam i ruszyłam za Natalią.
Lecieliśmy Pierwszą Klasą więc mieliśmy pewność, że żadna psychofanka się tu nie dostanie.
Usiadłam z Klaudią.
Przed nami siedziała Natalia z Nadią obok Lou i Lux a za nami Ola i Harry.
Zaraz, co ?
- Eee, Alex ? Czemu z nim siedzisz ?
- A co ! Chcesz się zamienić ? - błysnął zębami.
- Ta, nie marzę o niczym innym - prychnęłam. - Po prostu jestem ciekawa.
- Tak jakoś. - wzruszyła ramionami. - A tak na prawdę ... to tylko on jest beznadziejny w Makao. - roześmiałam się a Styles zrobił naburmuszoną minę.
- A ja myślałem, że mnie kochasz.
- Wybacz słońce ale moje serce jest już zajęte ...
- Co ? Który to ?!
- Nazywa się Billy i zamieszkał w schronisku.
- Co ? Wolisz jakiegoś kota od Harolda Edwarda Stylesa ?!
- To nie jakiś kot. To miłość mojego życia i nie pozwalam ci tak o nim mówić gówniarzu !
- Heh, dobre żarty. Jestem od ciebie starszy słońce.
- Tylko rocznikowo. -mruknęła cicho ale ją usłyszał.
- Tak ? To ja się przesiadam .... Przepraszam, proszę pani ?
- Tak ? - podeszła do nas Stewardessa. Miała z trzydzieści pięć lat.
- Chcę zmienić miejsce lotu.
- A to niby dlaczego ? - zapytała.
- Moja koleżanka jest niezrównoważona. Boję się jej ...
- Przykro mi ale niestety nie mogę panu pomóc. Jakby co niech pan mnie woła.
- Ale ja nie chcę z nią siedzieć ! - dostał ataku.
- Uspokój się. - Alex jebnęła mu dłonią w głowę. - Niech pani się nie przejmuję. Minie mu. - pokiwała głową i podeszła do Liama i Louisa.
- Człowieku, możesz się opanować ? - syknęłam.
- I co miało znaczyć, moja koleżanka jest niezrównoważona ? - zapytała grzecznie Ola.
Jęknął i przytulił ją.
- Przepraszam słońce. Nie obrażaj się. Wiesz, że cię kocham ? - uśmiechnęła się i pogłaskała go po włosach.
- Grzeczny Harruś.
Reszta lotu minęła bez jakichkolwiek problemów.
Ktoś puścił muzykę więc atmosfera była w porządku.
Po dwóch godzinach wylądowaliśmy na lotnisku w Arklow.
Było dość ciepło jak na tutejszy klimat.
- Zzzzimno mi - jęknęła Natalia. Spojrzałam na nią. Miała na sobie jedynie jeansy i cienki różowy T-shirt z nadrukiem.
- Masz. - Harry założył jej na ramiona swoją szarą bluzę. Zarumieniła się.
- Eeee, dzięki. - bąknęła.
- Nie ma za co - wyszczerzył zęby i stanął obok Louisa.
Uśmiechnęłam się szatańsko.
- Proszę, proszę. Coś mi się wydaję, że podobasz się naszemu loczkowi.
- Co ? - zrobiła się jeszcze bardziej czerwona.
- Przecież nie jestem ułomna. Ciągle się na ciebie patrzy a ta bluza ?
- To nic nie znaczy ...
- To dlaczego nie dał jej Nadii ? - spojrzałyśmy w jej stronę. Brown przytulała się do Oli która ją ogrzewała.
- Eeee ....
- Widzisz ? Podobasz mu się .... Miłość rośnie wokół nas - zanuciłam. Zdusiłam chichot na widok jej purpurowej twarzyczki.
- Dziewczyny ? - podszedł do nas Liam. - Nasz autobus przyjechał. - ruszyłyśmy za nim w stronę parkingu. Przy wejściu do lotniska stał zwyczajny niebieski autobus.
Kierowca odebrał od nas bagaże i kazał wsiadać.
Usiadłam z Nati obok Nialla i Josha.
Autobus ruszył.
Rozmawiając podziwialiśmy widoki.
Wszędzie masa barów i sklepików. Mignęło mi także kino i szkoła.
- Daleko stąd do Mullingnar ? - zapytała blondynka.
- Jakieś trzy godziny. - powiedział Niall. - Często przyjeżdżałem tutaj na wakacje.
Dwadzieścia minut później zatrzymaliśmy się przed Hotelem ,, Clover '' * .
Był to budynek w kolorze kawy z mlekiem. Po liczbie okien można było zauważyć, że miał z dziesięć pięter.
- Uroczy. - powiedziała Nadia.
- Nawet nawet. - mruknął Styles.
Poszliśmy do recepcji w której Paul odebrał klucze do pokojów.
- No dobra, pierwszy pokój jest dwuosobowy. Kto go chce ?
- My. - Harry i Louis odebrali kluczyk.
- Druga dwójka ... dla mnie i Victora. Reszta jest trzyosobowa.
DWADZIEŚCIA MINUT PÓŹNIEJ
Zajęłam pokój z Nadią i Klaudią.
Wyglądał schludnie i przytulnie.
Znajdowały się w nim trzy wąskie łóżka, tyle samo szafek na ubrania, stolik z krzesełkami, regał z książkami oraz telewizor.
Na dwie doby starczy.
Właśnie układałam ciuchy w szafce kiedy do pokoju wbiegła Ola.
- Schowajcie mnie. - pisnęła. Wyglądała, dziwnie.
Jej włosy pokryte były czymś białym a biały Tshirt  rozdarty na dole.
- Co ci jest ? - spytała zszokowana Klaudia.
- CLIVER !!!!!
- Ups ... - schowała się na tarasie.
Po chwili do pokoju wleciał wściekły Malik. Na jego widok wybuchnęłyśmy śmiechem.
Miał na sobie czarne bermudy i szary podkoszulek poplamiony mąką i czymś co wyglądało jak krew. Jego twarz i włosy były mokre i pobrudzone krwiopodobnym czymś.
- Co ci się stało Zayn ?
- Gdzie ta idiotka. Wiem, że tu jest.
- Kto ?
- Alex, jak ją dorwę to rodzona matka jej nie pozna. - wysyczał.
- Była tutaj ale gdzieś poleciała. - zmrużył oczy i wyszedł trzaskając drzwiami.
Wybuchnęłyśmy opętańczym śmiechem.
Ola wychyliła głowę z balkonu.
- Poszedł sobie ?
- Coś ty mu zrobiła ? - uśmiechnęła się niewinnie i także zaczęła się śmiać.


* Sprawdźcie sobie co to znaczy :)


No, więc jestem.
Pytajcie i komentujcie.
Pozdrawiam










6 komentarzy:

  1. Hej. SUUPER rozdział!!
    Jak ja kocham to opowiadanie. Zawsze mnie rozśmiesza i napawa energią. ♥♥
    Harry jakiego ataku dostał w samolocie :D Myślałam, że Alex usiądzie z Zaynem, a tu nie, z Harrym. Troszkę byłam zdziwiona, że akurat z nim. Fajne miała tłumaczenie :)
    Proszę bardzo, jaki miły Styles, dał swoją bluzę Natalii. Czyżby wpadła mu w oko...
    Co ta Alex zrobiła Zaynowi, że on taki wściekły ;)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. To będzie chyba ciekawy wyjazd.
    Życzę duużo weny. Ściskam, Maarit :)

    PS. Mam pytanko do Harrego: Co myślisz o Natalii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS 2. Fajny podpis zamieściła Paulina pod zdjęciem na fb :)

      Usuń
  2. Harry : Lubię ją, jest sympatyczna i śliczna. Kocham blondynki :) A poza tym ma poczucie humoru. Chciałbym aby coś z tego wyszło.
    Cieszę się, że ci się podoba :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !!
    Nie mogę doczekać się następnego !!
    Co Alex zrobiła Zaynowi ?
    WENY :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej.
      Jak chcesz to wpadnij na mojego drugiego bloga : hogwartnowychlat.blogspot.com :)

      Usuń
  4. O tym co zrobiła, dowiecie się w następnym rozdziale :)

    OdpowiedzUsuń