poniedziałek, 12 sierpnia 2013

1.24 cz 3.

Oczami Narratora
- Możesz powtórzyć ?
- Zakochałam się. Przegrałam z kretesem ...
- Nat ? O czym ty mówisz ?
- Zakochałam się w Harrym.
- Co ? - Paulina miała potargane włosy a guziki jej piżamy były rozpięte. Jej mina wskazywała na to, że jest mega zdziwiona.
- Jesteś pewna, że niczego nie piłaś ?
- Słuchajcie, wiem, że czesto mówiłam że go kocham, ale teraz jestem pewna. Poznałam go, zrozumiałam to jaki jest na prawdę. To delikatny i zagubiony facet który ma dość bycia uznawanym za dziwkarza i gwiazdę. - patrzyły na nią z zaskoczeniem.
- Nathalie, wiem, że nie powinnam się wypowiadać bo to nie moja sprawa. - powiedziała Lou. - Ale według mnie powinnaś odpuścić. Jesteście tutaj na wakacjach. Potem wracacie do Polski a oni zostają tutaj. Zaczyna się ich trasa koncertowa a wy macie szkołę. Zobaczycie się dopiero za rok a może wcale. Związek na odległość to nic dobrego. Wiem bo mam doświadczenie.
Jak skończycie szkołę, proszę bardzo. Ale teraz to nie za dobry pomysł. Poza tym, rozłąka sprawi, że jeszcze bardziej siebie zapragniecie.
- Lou ma rację ... - powiedziała Klaudia.
Natalia zagryzła wargę a po chwili wybuchła.
- Wy niczego nie rozumiecie ! Zazdrościcie mi bo podobam się gwieździe ! Wy zawsze mi zazdrościcie tego, że jestem z was najładniejsza i miałam najwięcej chłopaków !
- Nat, to nie prawda ...
- Ty się nie wypowiadaj Cliver ! Nigdy z nikim nie byłaś ! Nawet się nie całowałaś ! Każdego faceta traktujesz jak bezmózga ! Jesteś feministką ponieważ żaden facet na ciebie nie spojrzał ! - wszystkie patrzyły na nią z rozszerzonymi oczyma.
Alex nie wytrzymała.
- Posłuchaj mnie Owken. Mam w dupie to, że podobasz się Stylesowi. Jak dla mnie moźesz z nim być. Nawet do siebie pasujecie, obydwoje jesteście zapatrzonymi w siebie egoistami którzy myślą o tym aby się zabawić. W odróżnieniu od ciebie nie uważam aby związek był potrzebny do szczęścia.
Dla twojej wiadomości, miałam chłopaka. Ale zachował się jak ostatni kutas. Wiesz co zrobił ? Przespał się z moją najlepszą byłą przyjaciółką. Miałam czternaście lat. Od tego czasu nienawidzę facetów. I nie wypowiadaj się jeżeli nie masz o czymś pojęcia. Czy ci zazdroszczę ? Tego, że co miesiąc miałaś trzech chłopaków ? Nie dziwię się, że Michał cię zdradził, też bym z tobą nie wytrzymała. - blondynka zmrużyła oczy i zamknęła się w toalecie.
Alex warknęła i położyła się na łóżku przykrywając się kołdrą po czubek nosa.
- To mamy kłopot ... - mruknęła Klaudia. Ona i Paula opuściły pokój i udały się do swojego w którym zostawiły Nadię.
NASTĘPNEGO DNIA

- Ola, proszę cię.
- Nie, nie przeproszę jej. To ona zaczęła.
- Wiesz jaka jest Natalka. Gada co jej ślina na język przyniesie. Dużo razy się do siebie nie odzywałyście ...
- I za każdym razem to ja przepraszałam pierwsza. - szatynka zapięła guziki bladoróżowej koszuli.
Nie chciała spać w jednym pomieszczeniu z blondynką więc zamieniła się pokojami z Pauliną.


- Nat, pogodzisz się z nią ?
- Nie, obraziła mnie ...
- Ty ją też. Weź przestań, dużo razy się na siebie gniewałyście ...
- I co z tego ?
- Za każdym razem to ona wyciągała pierwsza rękę ...


- Możecie nam powiedzieć co się dzieje ? - Zayn z Niallem dosiadł się do Oli , Klaudii i Nadii.
Ze zmarszczonym czołem patrzył na siedzące parę stołów dalej, Natalię i Paulinę.
- Mała kłótnia między przyjaciółkami. Normalka.
- O co się pokłóciły ?
- Malik, ja umiem mówić. - warknęła Alex dłubiąc widelcem w jajecznicy.
- Sorki, to o co poszło ?
- O Stylesa.
- O Harryego ? - zdumiał się Niall.
- O ich randkę.
- A co, zazdrosna ?
- O niego ? Boże. Nie lecę na zboczeńców, w odróżnieniu od Nathalie. Powiedziała, że jestem zazdrosna bo ona miała więcej chłopaków ode mnie. Reszty kłótni nie opowiem.
- Okej, już nic nie mówimy.
- I dobrze. O której macie koncert ?
- O 18.00.
- To późno. Myślałam, że wcześniej. - wzruszyli ramionami.


Po śniadaniu Ola z Nadią i Klaudią poszły na mały spacer po Arklow.
Było przeurocze.
W parku spotkały dziewczynę która tańczyła hip hop, obok niej leżała czapka na monety. Dziewczynom się podobało więc wrzuciły jej dziesięć funtów.
- Dzięki. - miała dziwny akcent.
- Jesteś Irlandką ? - zapytała Nadia.
- Od dwóch lat tutaj mieszkam a urodziłam się w Polsce.
- Jesteś Polką ? My też. - uśmiechnęła się. Miała co najwyżej piętnaście lat. Jej zbożowe włosy związane były w koczka na czubku głowy a szaroniebieskie oczy ciągle się błyszczały.
- Na prawdę ? Super. - powiedziała po polsku. - Jestem Poppy.
- Alex, Claudia i Nadia. Miło nam.
- I nawzajem. Ej, idę na lody. Pójdziecie ze mną ? Znam super lodziarnię.
- Z ogromną chęcią. - rozmawiając ruszyły chodnikiem.




To Poppy.



Cześć.
Wiem, że krótki i do dupy ale nie mam weny.
Komentujcie, pytajcie.
Wasza Aleks




















1 komentarz:

  1. Hej. Fajny rozdział.
    Ale sobie dziewczyny pojechały. Kurcze. I po co ta kłótnia. Jak dla mnie bezsensowna. Mam nadzieję, że się pogodzą. Szkoda ich przyjaźni. Ciekawe, która pierwsza wyciągnie rękę.
    Współczuję Alex tego, jak ją kiedyś potraktował tamten chłopak. Teraz już wiem, dlaczego jest taka trochę zimna dla facetów. To wszystko wyjaśnia.
    Jestem również ciekawa jaką rolę odegra w opowiadaniu Poppy.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Cieszę się, że dodałaś nowy. Życzę weny, bardzo duuuużo weny.
    Ściskam, Maarit :*

    OdpowiedzUsuń