Oczami Natalii
Na pewno pomyślicie, że jestem wyrodną przyjaciółką.
Że nie szanuję Oli, ale to nie prawda.
Zawsze gdy się kłócimy to któraś z nas powie parę słów za dużo. Tak samo było tym razem. Od kłótni minęło dopiero paręnaście godzin a ja już nie mogłam wytrzymać.
Chciałam ją przeprosić, brakowało mi jej sarkazmu ale nie miałam odwagi aby pierwsza wyciągnąć rękę do zgody. Po prostu byłam na tchórzliwa.
Siedziałam w hotelowym pokoju sama. Lou i Lux poszły na basen a Paula z Louisem i Liamem udali się do miejscowego kina.
Westchnęłam.
Leżałam na łóżku i patrzyłam w niekreślony punkt na suficie. Czułam się winna. I to cholernie. One tylko się o mnie martwią a ja naskoczyłam na nie jakby kazały mi wybierać między nimi a Harrym.
A jeżeli chodzi o Stylesa.
Nie byłam pewna czy to miłość ale coś mnie do niego ciągnęło. Te jego loki i zielone oczy. Cholera. Przykryłam twarz poduszką w kwiatki.
Ale musiałam przyznać sama przed sobą, że dziewczyny mają rację. Za miesiąc wracamy do Polski. Znowu będziemy normalnymi uczennicami z problemami a Harry i reszta zespołu pewnie o nas zapomną.
Nie powinnam tak reagować. I nie powinnam spotykać się z Harrym.
Kiedyś może ale teraz liczyły się one, moje wariatki.
Z takim postanowieniem poderwałam się z łóżka. Zerknęłam na zegar. 14.00.
Założyłam baleriny na nogi, przeczesałam włosy i wyszłam z pokoju, poprzednio zamykając go.
- Zayn ! - pomachałam do mulata który opuścił właśnie stołówkę. Miał na sobie wąskie brązowe spodnie, sportowe czarne buty z kostkę i koszulę w kratę.
- O, cześć. Gdzie lecisz ?
- Nie widziałeś może Alex ? - zapytałam. Podrapał się po policzku.
- Poszła z Claudią i Nadią na małe zwiedzanie. Ale powinny nie długo wrócić bo nie ma ich trzy godziny. A co ?
- Muszę z nią pogadać ...
- Panna Owken chce przeprosić ? - zrobiłam się czerwona. Wyszczerzył zęby.
- Skąd wiesz ...
- Proszę cię, nie gadacie a Alex na twój widok udawała odruch wymiotny. - parsknęłam śmiechem.
Usłyszałam śmiechy. Spojrzeliśmy w stronę wejścia do hotelu.
Przez drzwi weszły dziewczyny. Miały mnóstwo toreb z zakupami. Nadia miała na głowie czapkę z koniczynką. Zaśmiałam się.
Na nasz widok zamilkły. Brown i Claudia odchrząknęły a Alex ... wyglądała jakby miała ochotę na mordobicie.
- Alex ... możemy pogadać ?
- Znowu chcesz mnie wyzwać od cnotek ? Raczej podziękuję.
- Nie, chciałam ... cię przeprosić. - jęknęłam. Z trudem to powiedziałam. Cliver roześmiała się.
- O nie, ty chcesz mnie przeprosić ? Najlepszy kawał jaki kiedykolwiek słyszałam. - zacisnęłam wargi. Było mi trudno a ona jeszcze to wszystko utrudnia.
- Posłuchaj. Wiem, że znowu spieprzyłam. Zawsze kłócimy się o głupoty, nie odzywamy się przez tydzień a na końcu ty wyciągasz rękę. Mam tego dość. Postanowiłam, że tym razem to ja przeproszę. Jesteś dla mnie jak siostra i nie pozwolę aby jakikolwiek facet nawet Harry Ruchacz Styles ... Coś cię bawi Malik ? - przestał chichotać.
- Nie, przepraszam. Mów dalej. - schował się za Claudią która poklepała go po ramieniu.
- Dziękuję ... I nie pozwolę, żeby facet stanął między nami. Kocham cię słońce, proszę wybacz mi Olcia ...
- Kto to Olsa ? - zapytał Malik. Claudia mruknęła jakieś przekleństwo i pociągnęła go po schodach za ucho. Nadia pobiegała za nimi.
- Nat ... wybaczam ci, jesteś jebnięta ale i tak cię kocham. - z moich oczu poleciały łzy szczęścia.
Rzuciła mi się na szyję. Jeszcze bardziej się popłakałam.
Szatynka mnie puściła i łapiąc za rękę pociągnęła do naszego pokoju.
TRZY GODZINY PÓŹNIEJ / OCZAMI NARRATORA
Chłopcy pojechali już na halę na której miał się odbyć koncert wraz z ochroną i Lou.
Dziewczyny i Lux miały do nich dojechać.
Teraz właśnie wybierały ciuchy za pomocą małego pokazu mody.
Claudia, która miała już wybrane ciuchy ( obcisłe czarne rurki, tego samego koloru botki na obcasie oraz koszulę w fioletowo-szarą kratę ) siedziała z Lux na łóżku Lou oceniały zestawy dziewczyn.
Pierwsza była Nadia.
- Nie ...
- Zmień buty ...
- Blee, wyrzuć to ...
- Okej, ten boski. - Nadia miała na sobie granatowe szorty, brązowe wiązane botki do łydek, białą tunikę i skórzaną kurtkę.
Następnie przyszła kolej na Paulinę.
- Ee, bez komentarza ...
- Co myślisz Lux ? ... Fuu ... I tu się zgodzę ...
- Inna koszulka ...
- Bomba. - Paula stała przed nimi ubrana w białą tunikę z wąsami, obcisłe jeansowe rurki, czarne vansy i tego samego koloru marynarkę.
Kolejna była Natalia.
- Ohyda ...
- Dziwne ...
- Słodkie spodnie ale nie ...
- Tak. - blondynka miała na sobie spódniczkę w kwiaty do ud, czarne baleriny i białą bluzkę z koronkowym tyłem.
I na koniec Alex.
- Nie ...
- Za mało dziewczęce ... No co ? ... Przebieraj się.
- O rzesz ... - Cliver miała na sobie jasnoróżowe trampki i sukienkę, zwykłą czarną z krótkim rękawem i dekoltem w kształcie litery V oraz jeansowy kardigan.
Cała piątka patrzyła na nią jak na ... dobra, nie napiszę tego bo mogą to czytać dzieci.
Kiedy każda się uczesała i umalowała, zamówiły taksówkę i zeszły na dół. Oddały klucz recepcjonistce i wyszły na zewnątrz.
Pięć minut później przyjechała taksówka. Podały kierowcy adres i wsiadły do środka. Po drodze rozmawiały z kierowcą o Arklow.
Opowiedział im legendę o Else.
Else była brytyjską królewną która miała tylko ojca, jej matka zginęła podczas porodu więc dziewczyna w ogóle jej nie poznała. Po matce odziedziczyła wygląd, była śliczną dziewczyną o blond włosach i niebieskich oczach, jej cera była biała jak śnieg.
W wieku piętnastu lat przypłynęła z ojcem do Irlandii w celu za mąż pójścia. Jej przyszły mąż był dwudziestoletnim monarchą który pragnął mieć żonę. Podobno był zabójczo przystojnym i inteligentnym mężczyzną. Dziewczyna nie chciała go poślubić ale nie miała wyjścia. Nie chciała zwieść ojca.
W noc poślubną zdarzyło się coś strasznego. Ktoś zamordował dziewczyną.
O morderstwo posądzono jej męża. Monarcha został skazany na karę śmierci.
Jakiś czas później, ojca zmarłej nawiedził duch jego zmarłej córki.
Duch pożegnał ojca i przeprosił za to iż tak wcześnie zszedł z tego świata.
Ojciec nie mogąc wytrzymać bez córki, odebrał sobie życie.
Według legendy, duch Else co piętnaście lat wstępuje w jedną z Irlandzkich dziewcząt aby przeżyć dłużej w nie swoim ciele, niestety w datę jej śmierci, ciało w niewyjaśniony sposób ginie. Jak ? Zależy. Raz jest to rak a czasami wypadek samochodowy.
Kiedy dziewczyny wysiadały z taksówki, całe się trzęsły. Z trudem dotarły na tyły hali gdzie miały zostać wpuszczone przez Paula.
Ochroniarz One Direction czekał na nie przy tylnich drzwiach.
- Co się stało ? Wyglądacie jakbyście zobaczyły ducha ...
- Coś w tym rodzaju. - udały się do garderoby chłopaków gdzie zastały Lou i Nialla. Kobieta wyglądała jakby była na krawędzi wybuchu.
- Co jest ?
- Ten dzieciak nie chce się przebrać. Zobaczcie co założył. - Horan miał na sobie obcisłe czarne spodnie i słynną koszulkę z gołymi sutkami.
Dziewczyny zachichotały.
- Niech w niej zostanie, dziewczyny będę bardziej piszczeć. - poradziła Nadia. Uśmiechnął się i wytykajac język Teasdale wybiegł z garderoby.
Pięć minut później zaczął się koncert.
Fanki piszczały a chłopcy nakręceni ich pozytywną energią, dawali z siebie jak najwięcej. Każdy wyglądał wspaniale. Ciągle się uśmiechali i wydurniali, jak na każdym koncercie.
Przy piosence ,, Kiss You '' Louis rzucił się w tłum. Przestraszone dziewczyny rozstąpiły się a Tomlinson poleciał na podłogę obijając sobie pośladki. Jęcząc wszedł ponownie na scenę. Jakaś dziewczyna rzuciła mu jego buta którego zgubił przy upadku.
Dziewczyny stojące zza kulisami roześmiały się.
- Nasza fajtłapa. - powiedziała Paulina.
Po przerwie stało się coś dziwnego.
- Słuchajcie, mamy dla was niespodziankę - powiedział Liam.
- Na pewno każda z was czytała w gazecie albo necie o tajemniczych dziewczynach które często z nami przebywają. - dodał Niall.
- Te dziewczyny to nasze najlepsze przyjaciółki, traktujemy je jak siostry więc chcemy abyście je poznały. - Harry się uśmiechnął.
- Dlatego będziemy prosić po jednej z nich na scenę ... Na początek Alex. - Cliver zrobiła przerażoną minę i chciała uciec ale Harry złapał ją za rękę i zaprowadził na scenę.
Nie wiedziała co ma robić.
- Ee, hej wam. Jestem Alex i pochodzę z Polski. Do Londynu przyleciałam ze swoimi przyjaciółkami. Chciałyśmy spełnić marzenie ... I nie było nim spotkanie tej piątki oszołomów.- zrobili złe miny na co fanki zaśmiały się. - Żartuję. Bardzo ich lubimy, jesteśmy ogromnymi fankami ...
- Super ... Teraz, będziemy czytać pytania od naszych fanów a ty spróbujesz na nie odpowiedzieć. - powiedział Liam. W dłoni trzymał kartkę. - Pierwsze ... Który z was najlepiej gotuje ...
- Szczerze ? Żaden. - zaśmiała się na widok ich min. - Żartuję, Niall. Pozostała czwórka tylko żre.
- Następne ... Który z was najdłużej się szykuje ...
- Łatwizna, Malik. - prychnęła. - Nawet ja, dziewczyna, siedzę krócej w łazience ... Ała. - Zayn uszczypnął ją w przedramię. - No co ? Mówię prawdę ... No dobra, ale to siedzenie trzy godziny w kiblu sprawia że wyglądasz jak bóg, może być ? - wyszczerzył zęby.
- I ostatnie z pytań do Alex, gdybyście mogli zmienić nazwę zespołu to na jaką ... O nie, nie waż się ... - uśmiechnęła się szatańsko.
- Ostatnio graliśmy w butelkę i takie pytanie miało miejsce ... Odpowiedzieli ... Brytyjskie Jądra ... - wszyscy obecni na hali ( pomijając 1D ) wybuchnęli opętańczym śmiechem.
Alex zrobiła uroczę minkę. Pożegnała się z wszystkimi i zbiegła ze sceny.
I jak ? Chyba nie tak źle.
Pytajcie i komentujcie.
Jak wakacje ? Cieszycie się z powortu do szkoły ? Ja tak na 75 %.
PS. o czym chcielibyście przeczytać ? pytam się aby doładować moja wenę.
Pozdrawiam, wasza Aleks
Na pewno pomyślicie, że jestem wyrodną przyjaciółką.
Że nie szanuję Oli, ale to nie prawda.
Zawsze gdy się kłócimy to któraś z nas powie parę słów za dużo. Tak samo było tym razem. Od kłótni minęło dopiero paręnaście godzin a ja już nie mogłam wytrzymać.
Chciałam ją przeprosić, brakowało mi jej sarkazmu ale nie miałam odwagi aby pierwsza wyciągnąć rękę do zgody. Po prostu byłam na tchórzliwa.
Siedziałam w hotelowym pokoju sama. Lou i Lux poszły na basen a Paula z Louisem i Liamem udali się do miejscowego kina.
Westchnęłam.
Leżałam na łóżku i patrzyłam w niekreślony punkt na suficie. Czułam się winna. I to cholernie. One tylko się o mnie martwią a ja naskoczyłam na nie jakby kazały mi wybierać między nimi a Harrym.
A jeżeli chodzi o Stylesa.
Nie byłam pewna czy to miłość ale coś mnie do niego ciągnęło. Te jego loki i zielone oczy. Cholera. Przykryłam twarz poduszką w kwiatki.
Ale musiałam przyznać sama przed sobą, że dziewczyny mają rację. Za miesiąc wracamy do Polski. Znowu będziemy normalnymi uczennicami z problemami a Harry i reszta zespołu pewnie o nas zapomną.
Nie powinnam tak reagować. I nie powinnam spotykać się z Harrym.
Kiedyś może ale teraz liczyły się one, moje wariatki.
Z takim postanowieniem poderwałam się z łóżka. Zerknęłam na zegar. 14.00.
Założyłam baleriny na nogi, przeczesałam włosy i wyszłam z pokoju, poprzednio zamykając go.
- Zayn ! - pomachałam do mulata który opuścił właśnie stołówkę. Miał na sobie wąskie brązowe spodnie, sportowe czarne buty z kostkę i koszulę w kratę.
- O, cześć. Gdzie lecisz ?
- Nie widziałeś może Alex ? - zapytałam. Podrapał się po policzku.
- Poszła z Claudią i Nadią na małe zwiedzanie. Ale powinny nie długo wrócić bo nie ma ich trzy godziny. A co ?
- Muszę z nią pogadać ...
- Panna Owken chce przeprosić ? - zrobiłam się czerwona. Wyszczerzył zęby.
- Skąd wiesz ...
- Proszę cię, nie gadacie a Alex na twój widok udawała odruch wymiotny. - parsknęłam śmiechem.
Usłyszałam śmiechy. Spojrzeliśmy w stronę wejścia do hotelu.
Przez drzwi weszły dziewczyny. Miały mnóstwo toreb z zakupami. Nadia miała na głowie czapkę z koniczynką. Zaśmiałam się.
Na nasz widok zamilkły. Brown i Claudia odchrząknęły a Alex ... wyglądała jakby miała ochotę na mordobicie.
- Alex ... możemy pogadać ?
- Znowu chcesz mnie wyzwać od cnotek ? Raczej podziękuję.
- Nie, chciałam ... cię przeprosić. - jęknęłam. Z trudem to powiedziałam. Cliver roześmiała się.
- O nie, ty chcesz mnie przeprosić ? Najlepszy kawał jaki kiedykolwiek słyszałam. - zacisnęłam wargi. Było mi trudno a ona jeszcze to wszystko utrudnia.
- Posłuchaj. Wiem, że znowu spieprzyłam. Zawsze kłócimy się o głupoty, nie odzywamy się przez tydzień a na końcu ty wyciągasz rękę. Mam tego dość. Postanowiłam, że tym razem to ja przeproszę. Jesteś dla mnie jak siostra i nie pozwolę aby jakikolwiek facet nawet Harry Ruchacz Styles ... Coś cię bawi Malik ? - przestał chichotać.
- Nie, przepraszam. Mów dalej. - schował się za Claudią która poklepała go po ramieniu.
- Dziękuję ... I nie pozwolę, żeby facet stanął między nami. Kocham cię słońce, proszę wybacz mi Olcia ...
- Kto to Olsa ? - zapytał Malik. Claudia mruknęła jakieś przekleństwo i pociągnęła go po schodach za ucho. Nadia pobiegała za nimi.
- Nat ... wybaczam ci, jesteś jebnięta ale i tak cię kocham. - z moich oczu poleciały łzy szczęścia.
Rzuciła mi się na szyję. Jeszcze bardziej się popłakałam.
Szatynka mnie puściła i łapiąc za rękę pociągnęła do naszego pokoju.
TRZY GODZINY PÓŹNIEJ / OCZAMI NARRATORA
Chłopcy pojechali już na halę na której miał się odbyć koncert wraz z ochroną i Lou.
Dziewczyny i Lux miały do nich dojechać.
Teraz właśnie wybierały ciuchy za pomocą małego pokazu mody.
Claudia, która miała już wybrane ciuchy ( obcisłe czarne rurki, tego samego koloru botki na obcasie oraz koszulę w fioletowo-szarą kratę ) siedziała z Lux na łóżku Lou oceniały zestawy dziewczyn.
Pierwsza była Nadia.
- Nie ...
- Zmień buty ...
- Blee, wyrzuć to ...
- Okej, ten boski. - Nadia miała na sobie granatowe szorty, brązowe wiązane botki do łydek, białą tunikę i skórzaną kurtkę.
Następnie przyszła kolej na Paulinę.
- Ee, bez komentarza ...
- Co myślisz Lux ? ... Fuu ... I tu się zgodzę ...
- Inna koszulka ...
- Bomba. - Paula stała przed nimi ubrana w białą tunikę z wąsami, obcisłe jeansowe rurki, czarne vansy i tego samego koloru marynarkę.
Kolejna była Natalia.
- Ohyda ...
- Dziwne ...
- Słodkie spodnie ale nie ...
- Tak. - blondynka miała na sobie spódniczkę w kwiaty do ud, czarne baleriny i białą bluzkę z koronkowym tyłem.
I na koniec Alex.
- Nie ...
- Za mało dziewczęce ... No co ? ... Przebieraj się.
- O rzesz ... - Cliver miała na sobie jasnoróżowe trampki i sukienkę, zwykłą czarną z krótkim rękawem i dekoltem w kształcie litery V oraz jeansowy kardigan.
Cała piątka patrzyła na nią jak na ... dobra, nie napiszę tego bo mogą to czytać dzieci.
Kiedy każda się uczesała i umalowała, zamówiły taksówkę i zeszły na dół. Oddały klucz recepcjonistce i wyszły na zewnątrz.
Pięć minut później przyjechała taksówka. Podały kierowcy adres i wsiadły do środka. Po drodze rozmawiały z kierowcą o Arklow.
Opowiedział im legendę o Else.
Else była brytyjską królewną która miała tylko ojca, jej matka zginęła podczas porodu więc dziewczyna w ogóle jej nie poznała. Po matce odziedziczyła wygląd, była śliczną dziewczyną o blond włosach i niebieskich oczach, jej cera była biała jak śnieg.
W wieku piętnastu lat przypłynęła z ojcem do Irlandii w celu za mąż pójścia. Jej przyszły mąż był dwudziestoletnim monarchą który pragnął mieć żonę. Podobno był zabójczo przystojnym i inteligentnym mężczyzną. Dziewczyna nie chciała go poślubić ale nie miała wyjścia. Nie chciała zwieść ojca.
W noc poślubną zdarzyło się coś strasznego. Ktoś zamordował dziewczyną.
O morderstwo posądzono jej męża. Monarcha został skazany na karę śmierci.
Jakiś czas później, ojca zmarłej nawiedził duch jego zmarłej córki.
Duch pożegnał ojca i przeprosił za to iż tak wcześnie zszedł z tego świata.
Ojciec nie mogąc wytrzymać bez córki, odebrał sobie życie.
Według legendy, duch Else co piętnaście lat wstępuje w jedną z Irlandzkich dziewcząt aby przeżyć dłużej w nie swoim ciele, niestety w datę jej śmierci, ciało w niewyjaśniony sposób ginie. Jak ? Zależy. Raz jest to rak a czasami wypadek samochodowy.
Kiedy dziewczyny wysiadały z taksówki, całe się trzęsły. Z trudem dotarły na tyły hali gdzie miały zostać wpuszczone przez Paula.
Ochroniarz One Direction czekał na nie przy tylnich drzwiach.
- Co się stało ? Wyglądacie jakbyście zobaczyły ducha ...
- Coś w tym rodzaju. - udały się do garderoby chłopaków gdzie zastały Lou i Nialla. Kobieta wyglądała jakby była na krawędzi wybuchu.
- Co jest ?
- Ten dzieciak nie chce się przebrać. Zobaczcie co założył. - Horan miał na sobie obcisłe czarne spodnie i słynną koszulkę z gołymi sutkami.
Dziewczyny zachichotały.
- Niech w niej zostanie, dziewczyny będę bardziej piszczeć. - poradziła Nadia. Uśmiechnął się i wytykajac język Teasdale wybiegł z garderoby.
Pięć minut później zaczął się koncert.
Fanki piszczały a chłopcy nakręceni ich pozytywną energią, dawali z siebie jak najwięcej. Każdy wyglądał wspaniale. Ciągle się uśmiechali i wydurniali, jak na każdym koncercie.
Przy piosence ,, Kiss You '' Louis rzucił się w tłum. Przestraszone dziewczyny rozstąpiły się a Tomlinson poleciał na podłogę obijając sobie pośladki. Jęcząc wszedł ponownie na scenę. Jakaś dziewczyna rzuciła mu jego buta którego zgubił przy upadku.
Dziewczyny stojące zza kulisami roześmiały się.
- Nasza fajtłapa. - powiedziała Paulina.
Po przerwie stało się coś dziwnego.
- Słuchajcie, mamy dla was niespodziankę - powiedział Liam.
- Na pewno każda z was czytała w gazecie albo necie o tajemniczych dziewczynach które często z nami przebywają. - dodał Niall.
- Te dziewczyny to nasze najlepsze przyjaciółki, traktujemy je jak siostry więc chcemy abyście je poznały. - Harry się uśmiechnął.
- Dlatego będziemy prosić po jednej z nich na scenę ... Na początek Alex. - Cliver zrobiła przerażoną minę i chciała uciec ale Harry złapał ją za rękę i zaprowadził na scenę.
Nie wiedziała co ma robić.
- Ee, hej wam. Jestem Alex i pochodzę z Polski. Do Londynu przyleciałam ze swoimi przyjaciółkami. Chciałyśmy spełnić marzenie ... I nie było nim spotkanie tej piątki oszołomów.- zrobili złe miny na co fanki zaśmiały się. - Żartuję. Bardzo ich lubimy, jesteśmy ogromnymi fankami ...
- Super ... Teraz, będziemy czytać pytania od naszych fanów a ty spróbujesz na nie odpowiedzieć. - powiedział Liam. W dłoni trzymał kartkę. - Pierwsze ... Który z was najlepiej gotuje ...
- Szczerze ? Żaden. - zaśmiała się na widok ich min. - Żartuję, Niall. Pozostała czwórka tylko żre.
- Następne ... Który z was najdłużej się szykuje ...
- Łatwizna, Malik. - prychnęła. - Nawet ja, dziewczyna, siedzę krócej w łazience ... Ała. - Zayn uszczypnął ją w przedramię. - No co ? Mówię prawdę ... No dobra, ale to siedzenie trzy godziny w kiblu sprawia że wyglądasz jak bóg, może być ? - wyszczerzył zęby.
- I ostatnie z pytań do Alex, gdybyście mogli zmienić nazwę zespołu to na jaką ... O nie, nie waż się ... - uśmiechnęła się szatańsko.
- Ostatnio graliśmy w butelkę i takie pytanie miało miejsce ... Odpowiedzieli ... Brytyjskie Jądra ... - wszyscy obecni na hali ( pomijając 1D ) wybuchnęli opętańczym śmiechem.
Alex zrobiła uroczę minkę. Pożegnała się z wszystkimi i zbiegła ze sceny.
I jak ? Chyba nie tak źle.
Pytajcie i komentujcie.
Jak wakacje ? Cieszycie się z powortu do szkoły ? Ja tak na 75 %.
PS. o czym chcielibyście przeczytać ? pytam się aby doładować moja wenę.
Pozdrawiam, wasza Aleks
Świetny !!!!
OdpowiedzUsuńDodaj szybko next !!!
WENY :*
Hej. Bardzo fajny rozdział i wydaje mi się, że dłuższy niż zwykle. Co mnie oczywiście bardzo cieszy :)
OdpowiedzUsuńTa historia, którą opowiedział im ten facet z taksówki. Coś tak mi się zdaje, że to Poppy będzie tą dziewczyną, w którą wstąpi (albo już wstąpił) tamten duch. Dobra, nie słuchaj mnie, głupoty pletę.
Fajnie, że chłopcy postanowili wszystkim przedstawić dziewczyny. To miłe.
Odpowiedzi na te pytania mnie rozwaliły. Ach ta Alex, jak zawsze mnie rozśmiesza.
Cieszę się, że Nadia i Alex się pogodziły :)
Jak wakacje? Może być, czasem trochę nudno, ale co tam.
I cieszę się i nie cieszę powrotem do szkoły. Po prostu trochę się boję, bo to w końcu nowa szkoła, nowi ludzie i w ogóle. No ale nieważne.
O czym bym chciała przeczytać? Chciałabym, żeby wreszcie była jakaś romantyczna scena. Bo ja takie uwielbiam (w końcu jestem romantyczką). Nie no, ja wszystko przeczytam bardzo chętnie :D
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Życzę weny. Ściskam, Maarit :*