środa, 6 lutego 2013

1.4

- Nie mam w co się ubrać - wyjrzałam zza ekranu laptopa. Natalia siedziała we wnętrzu garderoby i wyrzucała z niej wszystko co się tylko dało. Wywróciłam oczyma. - Nat, przecież my nawet nie wiemy kiedy jest ta impreza. James ma dopiero zadzwonić.       
- No właśnie, nie ekscytuj się - mruknęła Nadia, wraz z Olą zajadały się żelkami z pobliskiego supermarketu. Cały wczorajszy wieczór spędziły na wybieraniu słodyczy.          
- No i co z tego ? Trzeba być gotowym na wszystko. W końcu muszę czymś zbajerować londyńskich chłopców - wymruczała i zaczęła trząść pośladkami. Roześmiałyśmy się.           
- Wystarczy, że potrząśniesz cyckami - mruknęłam. Zagryzła wargę i przesłała mi powietrznego buziaka. Obczaiłam ją z góry na dół i zrobiłam gest jakbym dzwoniła.               - Wariatki - powiedziała Ola. Weszłam na Twittera. Po chwili zauważyłam, że mój były chłopak Sylwek dodał zdjęcie ze swoją nową dziewczyną i podpisem ,, Moje słoneczko ''. Poczułam ucisk w brzuchu. Byliśmy ze sobą jedynie trzy tygodnie, jednak był pierwszym chłopakiem do którego coś czułam. Z ciężkim sercem napisałam komentarz ,, Życzę szczęścia '' i szybko opuściłam jego tablicę główną.Wciągnęłam powietrze.                           - Paula ? Wszystko w porządku ? - zapytała Ola dotykając mojego ramienia. Pokiwałam głową. Uśmiechnęła się i ponownie zajęła miejsce obok Nadii. Gdy komentowałam post swojej kuzynki, telefon Oli rozbrzmiał piosenką Maroon 5 ,, Payphone ''. Odebrała.              - Halo ? Hej, James. Tak. Jasne. No to do zobaczenia. - po chwili rozłączyła się i wyszczerzyła zęby. - No moje panie, szykujemy się ! Za trzy godziny pędzimy na imprezę ! - krzyknęła i odtańczyła swój taniec radości.                                
- I mówiłam, że warto się przygotować. - zauważyła Natalia i przyłączyła się do niej. Nadia roześmiała się a ja z nią.                                                               Dwie godziny później, każda z nas oprócz Natalii była gotowa. Zniecierpliwiona podeszłam do schodów.      
- Natalia złaź do cholery ! Bo przez ciebie się spóźnimy !                    
- No już ! Moment ! - po chwili w salonie pojawiła się nasza blondyneczka. Na jej widok nas zatkało. - I co ? Jak wyglądam ? - zapytała. Gapiłam się na nią nie wiedząc co powiedzieć. Ona nigdy nie założyła czegoś tak odważnego. - No co ? Aż tak źle ? - Nadia otrząsnęła się pierwsza.    
- Nie, wyglądasz bardzo .... charyzmatycznie - wymamrotała. Ola na to porównanie wybuchnęła śmiechem. - No tak. A tak na marginesie, gdzie masz spodnie ? - blondynka spojrzała na swoje prawie nagie nogi i dotknęła rąbka czarnej sukienki.                            
 - W szafie, nie miałam zamiaru zakładać spodni. - Ola walnęła ręką w czoło. - Co ?          
 - Jeżeli nie chcesz aby jakiś oblech wepchnął ci łapę pod kieckę to lepiej je załóż, albo coś dłuższego - poradziłam. Podrapała się po policzku i z głębokim westchnieniem udała się na górę. Pół godziny później udałyśmy się pod podany przez Jamesa adres. Klub                        ,, Rozgwiazda '' znajdował się na przedmieściach Londynu i wpuszczał osoby od 16 roku życia. Pokazałyśmy ochroniarzowi legitymacje po czym weszłyśmy do środka. We wnątrz było mnóstwo osób, większość wyglądała na 16 - 19 lat. Zaczęłyśmy rozglądać się za Jamesem. Po chwili poczułam na oczach czyjeś dłonie. Wystraszyłam się, ale po chwili usłyszałam śmiech dziewczyn. Odwróciłam się. Za mną stał James.                                      - Sorry, nie chciałem cię przestraszyć. - uśmiechnął się uroczo. Odwzajemniłam uśmiech.   - To co dziewczyny ? Idziemy się zabawić ? - objął mnie i Nadię ramieniem.                         - Rozruszajmy tą imprezę ! - wykrzyknęła Natalia i zaczęła iść w stronę parkietu, kręcąc przy tym tyłeczkiem. Zachichotałam i posłałam Jamesowi spojrzenie pt ,, Ona tak zawsze ''. - Jeżeli tak to nie wiem, czy Londyn to wytrzyma. - roześmialiśmy się.                                
<  Godzinę później >                                                                                                          
Tłumy ludzi tańczyli do kolejnego głośnego kawałka. W powietrzu unosił się zapach alkoholu, dymu papierosowego i pocałunków. 
Siedziałam przy barze i piłam już kolejny sok jabłkowy z lodem. Ola wraz z Nadią rozmawiały z jakąś dziewczyną a Natalia tańczyła z przystojnym blondynem, na oko starszym od nas o dwa lata.  Podparłam brodę dłonią i stukałam kostkami lodu o ścianki szklanki. Byłam głupia. Powinnam się zabawić, tak jak dziewczyny, a ja ciągle myślę o Sylwku.                  
- Hej Paula - dosiadł się do mnie James. - Dlaczego się nie bawisz ? - wzruszyłam ramionami ciągle bawiąc się szklanką. - Coś się stało ?                                                      
- Nie, wszystko jest w porządku. Na prawdę. - chciał już coś powiedzieć gdy pomiędzy nas wpakowała się Natalia. Była cała zarumieniona.                                                                  
- Ale tu gorąco. Poproszę coli z lodem - powiedziała do młodego kelnera. Skinął głową i po chwili podał jej szklankę. - Londyńczycy mają parę - napiła się. - A co tam u was ? Czemu nie tańczycie ? - na jej ustach zaigrał bezwstydny uśmieszek.
- Czyżbym wam w czymś przeszkodziła ? - westchnęłam zniecierpliwiona.                                              
- Tylko rozmawialiśmy. Nie doszukuj się w tym głupich podtekstów. - mruknęłam. Przesłała mi buziaka i pobiegła do dziewczyn. - Ona jest z nas najbardziej zboczona. Zawsze myśli, że jak chłopak jest z dziewczyną sam na sam to muszą robić coś nieprzyzwoitego. - wyjaśniłam. Pokiwał głową w geście, że rozumie. - Moja młodsza siostra jest taka sama. Ciągle tylko głupie podteksty. Kocham ją, ale ... grr.                                                                                                                                        
- Opowiesz mi o niej ? - zapytałam.                                                                                    
- Jasne. Amber ma szesnaście lat. Po wakacjach idzie do liceum. Jest zwariowaną miłośniczkę siatkówki i doprowadzania mnie do białej gorączki. Kocha taniec, tak samo jak ja. - spojrzałam na niego zdziwiona - Powiedziałem coś nie tak ?                                        
- Umiesz tańczyć ? - pokiwał głową.                                                                                    
- I nie chwaląc się, jestem w tym całkiem dobry. - oparł się nonszalancko o oparcie krzesła.- Całkiem ? Proszę cię. Jestem genialny. - parsknęłam śmiechem.                          
- I zapomniałeś dodać, że skromny. - wyszczerzył zęby w szerokim, łobuzerskim uśmiechu. Po chwili z głośników poleciała szybka rwąca piosenka. Jim zatarł dłonie. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą na parkiet. Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi.    
- Zaraz pokażę ci mistrza w akcji. - powiedział. Wyczekał moment i zaczął tańczyć. Stałam tam zahipnotyzowana. Wow. Tylko tak umiałam wyrazić to co czułam gdy go oglądałam. Miał talent. Robił takie rzeczy ze swoim ciałem, że nigdy nie myślałam, że tak można.  Podeszła do mnie Ola i objęła mnie w talii. Swoją brodę ulokowała na moim ramieniu. Na moje usta wpłynął leniwy uśmiech. Tak, pora zaszaleć. Czas na zmiany. Muszę zapomnieć o starym życiu i iść naprzód. Będzie to możliwe jeżeli mam przy sobie tak wspaniałe przyjaciółki.


No i jest rozdział czwarty. Wydaje mi się, że najlepszy jak do tej pory.                              
Od tej pory możecie zadawać pytania bohaterom oraz mi, w waszych komentarzach. Kolejny rozdział ukaże się prawdopodobnie w piątek bo zaczynają mi się wtedy ferie.  Życzę udanego i pełnego pączków tłustego czwartku, pozdrawiam Aleksandra <3












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz