sobota, 11 maja 2013

1.15 cz 2.

Oczami Nadii.
- Kiedy to się wreszcie skończy ? Jestem głodny. - jęknął Niall.
- Ola bardzo dobrze biega więc pewnie jeszcze trochę to potrwa. - mruknęłam poprawiając włosy wpadające mi do oczu.
- Nie koniecznie. - dodał Liam. Dan siedziała po lewej stronie Payne i wtulała się w jego ramię. - Louis ma słabą kondycję i nie długo powinien się zmęczyć. - od godziny Ola gania Tomlinsona po plaży. Na początku było zabawnie, ale teraz wszyscy są głodni.
- Nie.Mam.Siły. - wysapał wyżej wspominany rzucając się na piasek. Zaraz za nim szła szatynka z zadowolonym uśmiechem na twarzy.
- Coś słabiutko Lou. - zaśmiał się Malik.
- To sam spróbuj jeśli chcesz. Ta dziewczyna ma niesamowitą kondycję. Nie widać po niej, że w ogóle biegła.
- No nareszcie ! - do paleniska podszedł Harry. - Jesteśmy głodni. - spojrzał na Cliver.
- Boże Styles, ile ty masz lat ? Nie umiesz wsadzić parówki ... - na jego ustach zaigrał bezwstydny uśmiech. - Dobra, nie było pytania. - podniosła ręce do góry. Natalia zaśmiała się.
- Na prawdę jesteś zboczeńcem - powiedziałam biorąc żelka ofiarowanego przez Nialla. Uśmiechnął się do mnie na co zarumieniłam się.
- Nie jestem zboczony.
- Jesteś - powiedzieliśmy wszyscy razem na co prychnął i założył ręce na piersi.
- Pamiętacie jak na niego mówiłyśmy ? - zapytała Paulina na co cała nasza czwórka zachichotała.
- Boże, do dzisiaj pamiętam nasz śmiech na korytarzach. Ludzie mieli nas za debilki.
- Możecie nam powiedzieć co to za ,, cudowne '' przezwisko ? - zapytał loczek.
- Oczywiście ...
- Harold Edward Ruchacz Styles. - powiedziała Ola poruszając sugestywnie biodrami. Wszyscy oprócz zielonookiego wybuchnęliśmy śmiechem. Malik z Tomlinsonem prawie leżeli na piasku. Niall miał łzy w oczach.
- To nie jest śmieszne. - burknął.   - Tacy z was przyjaciele ? - spojrzał na swoich kolegów z zespołu ze smutkiem i wyrzutem. - Wy nie lepsze. Zazdrościcie mi ? - Paulina i Ola spojrzały na niego jak na kretyna.
- No oczywiście. O niczym innym nie marzę. - powiedziała z sarkazmem Ola. - Mój pierwszy raz chcę przeżyć dlatego bo kogoś kocham a nie bo hormony mi buzują. - uśmiechnęła się.
- Dziewczyna dobrze mówi. - El poklepała ją po ramieniu. - Ja też nie jestem jeszcze gotowa ...
- Zaraz, zaraz. Czyli, ty i Lou ... nie ? TY KŁAMCO ! - lokowaty rzucił w niebieskookiego  szatyna butelką coli.
- No co ? W porównaniu do ciebie, nie chwalę się wszystkim, że z kimś spałem.
- Ja nie jestem zboczony ... tylko mam bardziej kreatywną wyobraźnię od was.
- To teraz tak to się nazywa ? - podniosłam brew do góry. Wzruszył ramionami.
- Dobra, bierzmy się za obiad bo burczy mi w brzuchu. - wstawiliśmy wodę i chwilę później zajadaliśmy się chińskimi zupkami.
POD WIECZÓR
Na dworze robiło się ciemno więc postanowiliśmy zrobić ognisko.
Chłopaki zabrali się za drewno i podpałkę a my za odpowiednią oprawę gastronomiczną i rozrywkową.
Kiedy ognisko płonęło, mogliśmy usiąść wokół niego zajadając się chipsami i ciastkami.
- Będę gruba - wymamrotała Nati dzieląc się z Harrym paczką paprykowych chipsów.           - A w dupie to mam*.
- Nie przesadzaj. Jesteś strasznie zgrabna. - powiedziałam.
- Zgadzam się z przedmówczynią. - powiedział Harry uśmiechając się kącikiem ust. Natka spłonęła rumieńcem.
- Twoje zdanie się nie liczy Ruchaczu. - prychnęła Ola. - Według ciebie wystarczy parę słówek aby poderwać dziewczynę ?
- Zazwyczaj tak, do tego dochodzi mój urok osobisty - posłał nam olśniewające spojrzenie.
- I co ? To już ? Chyba powinnam zemdleć ...  nie, jednak nie.
- Ty to masz poczucie humoru Cliver.
Do późna siedzieliśmy przy ognisku, opowiadając sobie historie.
Tak, to był udany dzień.



* tekst wzięty ze skeczu Kabaretu Nowaki pt ,, Kanapki ''.


Hej. I mamy drugą część.
O wiele lepszą od poprzedniej.
Miałam jej nie dodawać bo byłam na meczu i zmarzłam, ale spięłam się i proszę.
Tak jak zawsze, możecie zadawać pytania. Bohaterom i mi oczywiście.
Pozdrawiam, Aleksandra ,3

















3 komentarze:

  1. Hej. Ale się uśmiałam, niemalże do łez. Jeszcze teraz się śmieję, mimo iż skończyłam czytać :) Nie no kocham te Twoje teksty. Dobierasz je idealnie do sytuacji. Mówisz że ten rozdział jest lepszy, dla mnie każdy jest tak samo dobry. Podziwiam Cię za to, że tak często dodajesz rozdziały. Uwielbiam Cię za to. Czekam na kolejną porcję dobrego humoru i świetnych tekstów ;) Życzę jak zawsze dużo weny. Pozdrawiam, Maarit :)

    PS. A na jakim meczu byłaś ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i mam jeszcze jedno pytanko. Do której klasy liceum chodzisz ?

      Usuń
  2. U mnie w mieście. To żadna liga mistrzów, ale zawsze.
    Jestem w pierwszej klasie.
    Cieszę się, że chociaż tobie się podoba.
    Pozdrawiam, Aleksandra <3

    OdpowiedzUsuń