poniedziałek, 13 maja 2013

1.16 cz 1.

Oczami Pauliny.
Kiedy rano wstałam wszystko mnie bolało.
Nienawidziłam spania w namiocie. Nawet trzy pary koców nie pomogły.
Przeciągnęłam się i rozejrzałam.
Nadia spała wtulona w poduszkę a Natalia pochrapywała cicho. Nie było jedynie Oli, zbytnio jednak się tym nie zdziwiłam bo ona lubi wstawać wcześnie.
Przeciągnęłam się i wyszłam na zewnątrz rozprostować kości.
- Cześć Paula, jak się spało ? - przy palenisku siedział James. Szybko poprawiłam włosy.
- A dobrze ... nie widziałeś może Alex ? - zapytałam zapinając sandałki.
- Jakieś dwadzieścia minut temu wypłynęła łódką na jezioro. - mruknął podając mi talerzyk z kanapkami.
- Dzięki.
- Nie ma za co ... - zabrałam się za kromkę z szynką i ogórkiem. - Mogę zadać ci pytanie ?
- Jasne. Pytaj o co chcesz ...
- Na prawdę masz na imię Paula ?
- Nie, a co ?
- Tak myślałem. Paula to bardzo rzadkie imię. A jak brzmi na prawdę ?
- Paulina. - zmarszczył nos.
- Pulina ? - uśmiechnęłam się uroczo.
- Prawie dobrze. A skąd wzięło się twoje imię ?
- Mama mi je dała na cześć swojej pierwszej miłości, jednak, przy tacie o tym nie opowiada.
- To oczywiste.
- Masz rodzeństwo ?
- Tak, o rok młodszego brata. A ty ?
- Dwie siostry. Też młodsze ...
- PAULA ! TWÓJ TELEFON ! - usłyszeliśmy krzyk Natalii.
- Muszę lecieć. - jak najszybciej pobiegłam do namiotu i weszłam do niego, co było trudne bo Nati leżała tyłem do wejścia.
Odebrałam. Dzwoniła moja mama. Pytała się jak u nas, czy zdrowo jemy i czy czegoś nie potrzebujemy.
- Spokojnie mamuś, jesteśmy już duże. Dajemy sobie radę.
- Wiem skarbie, ale bardzo za tobą tęsknimy i martwimy się o ciebie.
- Ja też za wami tęsknię. - dziesięć minut później się rozłączyłam .
- A tak na marginesie, to gdzie Olka ? - zapytała Nadia.
- Pływa łódkę po jeziorze.
- Nie poczekała na nas ?!
- Przecież nie lubisz pływać. - mruknęłam do Natalii.
- Ale w łódce to co innego. - wydęła wargę. Pokręciłam głową.
Chwilę później wyszłyśmy na dwór. Wokół paleniska siedzieli wszyscy oprócz Oli i loczka.
- Co na ...
- EJ ! SZYBKO ! - Harry stał przy brzegu plaży i wyglądał na przerażonego. Poderwaliśmy się i zaraz znaleźliśmy się obok niego.
- Co się stało ?
- Patrzcie !
Po środku jeziora stała drewniana łódka a na jej brzegu stała Ola. Po chwili dała nura do wody.
Boże, już się przestraszyłam.
- No i ?! Trzeba coś zrobić ! - Styles już ściągał kąpielówki.
- Ejejej ! Spokojnie ruchaczu ...
- Ale ona właśnie ...
- Skoczyła do wody. To normalna rzecz mój drogi. - powiedziała Natka klepiąc go po ramieniu. - Alex jest miłośniczką pływania.
- Chodź, zjemy coś. - Nadia pociągnęła go za nadgarstek.



Hej.
Cóż tu dużo mówić. Klapa. Dno. Głębina.
Bierze mnie przeziębienie więc nie mam siły aby napisać lepszy.
Możecie zadawać pytania.
Pozdrawiam, Aleksandra <3
















6 komentarzy:

  1. Hej. Współczuje przeziębienia. Rozdział wcale nie klapa, nie mów tak. Jak zawsze fajny i bardzo przyjemny. Harry był słodki z tym skakaniem do wody w celu ratowania Alex (chociaż ona chciała sobie tylko popływać). Fajnie go nazwała Natka :)
    Miło, że mimo iż źle się czujesz dodałaś rozdział. Czekam z niecierpliwością na rozwój akcji. Kuruj się. Pozdrawiam, Maarit :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A i mam jedno pytanko do Jamesa, nie pamiętam czy pisałaś o tym więc zapytam - skąd znasz One Direction ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że ci się podoba.
    James : Liam to mój kuzyn :)
    Następny rozdział dodam około czwartku, piątku.
    Pozdrawiam, Aleksandra <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej u mnie nowy post. Zapraszam :)
    Ps. Dzięki za odpowiedź na pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej. Zauważyłam, że dodałaś na bloga baner (czy jak to się nazywa) szablonów1kierunkowych, czy to znaczy że zdecydowałaś się na zmianę szablonu ?? A i jak się czujesz, bo mówiłaś że Cie bierze ? Pozdrawiam, Maarit :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, zamówiłam szablon, ale nie mam pojęcia kiedy go użyję. Dziewczyna ma dużo zamówień więc wiesz.
    A już lepiej, fajnie, że się pytasz.
    Pozdrawiam, Aleksandra <3

    OdpowiedzUsuń